Teraz dopiero obejrzałem ten film i niestety jest... nijaki. Nie powiem, że zły i beznadziejny, bo kilka fajnych momentów w nim było i przede wszystkim trzymał jako taki klimat (głównie wizualny), ale... czegoś brakowało przez cały czas - jakiegoś napięcia, bliskości z bohaterem, wczucia się w jego uczucia (rym! :) ).
Nawet relacja z księżniczką (Oksana, prześliczna!, skądinąd) była..., a nie, tak naprawdę to jej nie było.