szkoda, że obniżasz swój poziom występem w jury jakiegoś dennego "talent show". Chyba Coma ma już najlepsze za sobą.
MBTM jest denne? Czemu? Voice of poland, bitwa na głosy to dno ale MBTM, nie wiem co w tym dennego, panie krytyku.
A to że disco polo jest w finale a utalentowana dziewczyna odpadła + ta edycja jest słaba, nudna + Rogucki jest nie najlepszym jurorem + najlepsze zespoły odpadły po castingu a takie bezbarwne wokalistki i wokalistów przepuszczono dalej :)
Jakby nie było to 15-20 lat temu nikt inny tylko Polsat katował widzów disco polo, także po trosze jako stacja mieli swój udział w szerzeniu tej "stylistyki".
Zabawne, że VOP, czyli program o znacznie lepszej formule niż wszystkie inne programy tego typu, to dno.
ja staram się rozumieć go jako artystę, stara się poszerzyć swoje horyzonty i całkiem dobrze sobie radzi, uważam że udziela trafnych komentarzy. To tez człowiek jak każdy inny i ma prawa wyboru, nie krytykujmy ludzi których nie znamy, lecz kochamy za ich muzykę.
Nawet zaczęłam to przez Niego oglądać, jednym okiem. Program jest słaby, nawet jak na talent show. Widziałam właśnie drugi odcinek (castingi) i w zasadzie nie wiem o co w tym chodzi - uczestnicy wykonujący covery mieszają się z zespołami - a wszystko to i tak strasznie nijakie, jury też (Kora jakby na haju, jara się 'posikaniem', albo wspomnieniem o paleniu szałwii). Najgorzej jak przepuszczają tych ludzi za nic, robiąc im niepotrzebnie nadzieję; np. jakąś starą babę, albo gościa z trąbką (zalatuje to folklorem "Szansy na sukces", no ale o to pewnie też chodzi w 'rozrywce').
A Comę najbardziej lubiłam, jak znani (za to jak!) byli tylko w Łodzi, ale może to przez snobizm ;]. Ale Piotrowi za świetne teksty (choćby ich nie było znowu tak wiele) wybaczę wszystko, a przynajmniej bardzo wiele bo to jest człowiek niewątpliwie wrażliwy i myślący, a to że czasem błądzi... to też ludzkie.
Doskonale Cię rozumiem. Słucham ich nieprzerwanie od ponad 12 lat, pamiętam z czasów studiów jakieś małe koncerty klubowe w Łodzi, w Dekompresji, Toya Studio, Juwenalia, itd. Odejście Wojtka Grendy wyszło im jak najbardziej na dobre. Coma zawsze pozostanie dla mnie wyjątkowym zespołem na polskiej scenie muzycznej. Byłoby fantastycznie, gdyby nie zamienili się w pojawiającą się jedynie na chwilę, świecącą jasnym blaskiem "muzyczną kometę".
Nawiązując do drugiej części Twojej wypowiedzi, czekam na kolejne zaskoczenie i dobre kawałki wywołujące gęsią skórkę na karku.
Pozdrawiam
Ano, może Piotruś zgoli wąsy, rzuci Polsat i aktorzenie i da Nam jakiś nowy materiał - czy to solo, czy z Comą. Aktorem On dla mnie nie jest. Jurorem może sobie być, ale nie sądzę żeby tego potrzebował, to nie jest 'ten' etap Jego artystycznego żywota. Co innego stara pudernica Kora, której poza tym już tak pomieszało się w głowie, że chyba się do Naszego Piotra nawet przystawia (?).
PS. Miło znać konesera - pozdrawiam również ;]
Przeciągnęłam suwakiem po odcinkach tego talent-szoł i przynajmniej muszę oddać Roguckiemu, że wyszedł z Niego porządny gość. Jednemu zespołowi zaoferował supportowanie przed Comą i przysponsorował trochę kasy na rozruch. Reszta szanownej komisji jurorskiej - pewnie jak tam siedzą te siedem lat - na podobny gest się nie zdobyła. A do wąsów dorzucam różowe crocsy - trza się tego pozbyć się. Niby może fajnie, że facet ma dystans, chociaż trochę (bardzo?) na granicy bufonady.