właśnie na TVP Kultura oglądam "Matkę Ellinga" - i przyznaję, że jeszcze nikt w życiu mnie tak nie zirytował i wkurzył jak tytułowy Elling - samolubny, dziwaczny, zblazowany człowieczek... Mam nadzieję, że w trakcie seansu się poprawi, bo mogę nie zdzierżyć do końca :-)