Dla nie będących w temacie - aktorka otrzymywała groźby za czyny bohaterki której podkładała głos w grze. Konkretnie chodzi oczywiście o Abby w The Last of Us 2... Co za kuriozum. Myślałem, że tego typu akcje dotyczą tylko poczciwych babć, które miały pretensje (np. na ulicy) do aktora grającego męża Hanki z M jak Miłość za to, że ten po jej tragicznej, kartonowej śmierci nie jest w żałobie i co gorsza znalazł inną... I straszne to i śmieszne.
Chwila. Aktorka głosowa dostawała groźby śmierci, za to że bohaterka, której podkładała głos w grze video w tejże grze zabiła jedną z postaci - co zakładał nienapisany przez nią scenariusz gry ? Ludzie nie są głupi - są jeszcze głupsi.
Swoją drogą pamiętam jak debile na FB zaniżali średnią ocen Stephena Langa, za to że w "Avatarze" był tym złym xD