Nie piszę tego złośliwie. Ten film taki właśnie jest. Mistyczny obraz balansujący na granicy życia i śmierci, w którym bohaterowie przemierzają ciasne uliczki slumsów, kanałów czy lasów niczym dusze zmarłych. "Vitalina Varela" nie jest dla każdego, bo to kino mistyczne, osobiste, wykonane w bardzo wolnym tempie. Zdjęcia mają w sobie pewien urok i kryją tajemnicę. Jeśli szukacie duchowej i mrocznej przygody to być może jest to film dla Was. Mi łatwo nie było, ale cieszę się, że go zobaczyłam.