Uśmiałem się na nim, ale też zrozumiałem, jak można być szczęśliwym, żyjąc w biedzie.
Moja mama powiedziała to samo, dodając może to że gdyby byli w pełni normalni nie potrafili by się tak cieszyć z każdego dnia. Bo zastanawiali by się skąd wziąć pieniądze na remont domu, usunięcie grzyba itp a tak było dobrze, jak było. Szkoda mi Ewy polubiłam ją, wydała mi się dość normalną dziewczyną. Myślę, że jej rodzice zrobi ten sam błąd co ona sama wychowując swoich synów sami jeszcze bardziej je upośledzili. Nie poprawiając ich, nie ucząc odpowiednio.