Jeden z nielicznych filmów w dorobku ludzkości, który zasługuje na miano "Obrazu Wszech Czasów". A to dzięki genialnej kreacji Shah Rukh Khana który wykonał tu naprawdę rzeczy prawie nie możliwej. Stworzył postać która naprawdę wyciska łzy u widza. Ogólnie obraz prezentuje wysoki poziom jeśli chodzi o zdjęcia, muzykę. Po prostu ARCYDZIEŁO;-)
co do muzyki to sie zgadzam. wspaniala! zdjecia? trudno cos o nich powiedziec, zwazywszy na to ze wiekszosc filmu dzieje sie w zamknietych pomieszczeniach... co innego scenografia i kostiumy, te byly boskie! choreografia tez super. bardzo podobala mi sie scena, w ktorej khan i rai wcielili sie w role krishny i radhy.
co zas tyczy sie shahrukh khana... coz... jesli ktos lubi bollywoodzki przerysowany i naladowany patosem styl grania to moze uznac go za dobrego w swym fachu. dla mnie jednak wzorem do nasladowania wciaz pozostaja brytyjczycy.
jedyne zas co nazwalabym arcydzielem w tym filmie to... aishwariya rai. jaka ona sliczna, ile ma w sobie wdzieku i gracji, jak cudownie sie porusza, jak pieknym glosem przemawia... ile bym dala zeby tanczyc jak ona!
Jak dla mnie to z paro zrobiono taką jakby kokietkę. Jakby zdjęta z
plakatu.
A tak naprawdę ona była biedna lekko nie zadbana. Tak przynajmniej
wynikało z wersji książkowej którą czytałem we fragmentach;-)
ja właśnie próbuje zdobyć ksiażkę, ale nie mam skąd:/ U nas w Bibliotece nie ma raczej...:/
można ją chyba jakoś ściągnąć ale nie wiem. sam spróbuje i jak coś mi
się uda to dam zanć
Powieść z 1917 roku, której autorem jest Sarat Chandra Chattopadhyay ale
tytułu nie znam ale najprawdopodobniej Devdas
Ty też byłabyś taka śliczna, gdyby przygotowywali cię do wejścia na plan siedem godzin (!!!) tak jak ją :)
Też fakt:) Aktorki nie są najpiękniejszymi kobietami, a my nie mamy im czego zazdrościć... dlatego, że niejedna kobieta, która nigdy nie nałożyła na siebie makijażu jest ładniejsza, niż Angelina Jolie, Aishwariya Rai razem wzięte bez podkładu...
ale nIe startowały wszystkie kobiety śwIata :P została miss tylko sposród iluś tam startujących, a mi prawdę mówiąc ona sie wogóle nie podoba
Bez przesady ;) Bardzo lubię Bollywood, ten film jest niezły, ale mnie nie zachwycił. Ani bardzo nie wzruszył, jeśli już mam być szczera. Dziwny, dobre kreacje aktorów, ale czegoś zabrakło
Właśnie mam podobne odczucia. Nie zasmucił mnie nawet, nie wzbudził większych emocji. Momentami mnie wręcz przynudzał, ale jakoś dotrwałem do końca. Niezły jest i nic ponadto.
Historia tej tragicznej miłości mogła nie zasmucić , jest tak wyidealizowana, że trudno wyobrazić sobie, że taka może istnieć, ale wątek Devdasa i jego rodziców chwyta za serce, zwłaszcza ten tyran ojciec, który nie okazał synowi ani odrobiny miłości, za drobne przewinienia i przeżywanie swojego dzieciństwa, na 10 lat wysłał go za granicę, jak było wspomniane w filmie,nie było go gdy wyjeżdżał i nie ma go gdy wrócił,z łatwością przychodziło mu policzkowanie syna traktował go gorzej niż psa,sam doprowadził do jego upadku, ciągle zajęty swoimi sprawami, pracą i zdobywaniem tytułów, po śmierci dostał to na co zasłużył - kolejny tytuł : świętej pamięci. Matka okazała się nie lepsza ( pomijając już fakt, że nie próbowała bronić syna ) całkowicie wierzyła obłudnej synowej, ani razu nie stanęła po stronie syna, a na koniec wyrzuciła go z domu. Jedynie babcia była taka jaka powinna być. I to mnie najbardziej w tym filmie poruszyło.