wciąga niesamowicie..jest w bohaterach tyle ciepła pomimo utrapień jakie mają...Szkoda
jak pomyślę że większość z tych aktorów pewnie w kilka lat po filmie już nie żyła..
Tak zgadzam się " jest w bohaterach tyle ciepła pomimo utrapień jakie mają", polecam ci "Skrzypka na dachu", gł. bohater mino problemów z córkami, biedy i pretensji do Boga nigdy się nie poddaje i jest w sumie szczęśliwy tak jak bohaterzy "Judeł gra na skrzypcach" z 1936. Oba Ci gorąco polecam!
Akurat komedii żydowskich (np. wspomnianego "Judeła") bym nie polecał ze względu na bohaterów, bo są oni w nich (oraz w większości ówczesnych komedii polskich, a także ogólnie europejskich) tak słabo napisani, że szkoda gadać... Te filmy wg. mnie ogląda się dla gagów, piosenek itd. aniżeli dla samych bohaterów...
A co do dramatów (np. wspomniany przez mojego przedmówce powojenny już "Skrzypek na dachu") to zarówno ambitne filmy żydowskie i polskie wywodzące się z tego gatunku są godne polecenia.